Autorem pomysłu na usypanie takiego kopca był Wawrzyniec Hajda - pochodzący z górniczej rodziny działacz i bojownik sprawy polskiej. Hajda mówił o tym już w 1883 roku, w 200 rocznicę przemarszu wojsk króla Jana. Proponował, by kopiec powstał za wzgórzem, zwanym Cerekwicą - w miejscu, w którym dziś działa Miejska Szkoła Podstawowa numer 2. Pomysłowi sprzeciwiły się wtedy jednak władze niemieckie.  Przez lata swej aktywności Hajda skupiał wokół siebie środowiska propolskie, czym mocno irytował niemieckie władze. Sądzony i skazywany nie przerywał jednak działań. Na długo przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości przepowiadał, że wkrótce Górny Śląsk stanie się częścią odrodzonej Polski. Dlatego właśnie nazywano go „Śląskim Wernyhorą”. Jego sława sięgała od pewnego momentu daleko poza Śląsk, a nawet Polskę. Była tak wielka, że Hajdę w Piekarach odwiedziło wiele znakomitości, w tym Friedrich Wilhelm Nietsche, Maria Skłodowska – Curie czy generał Józef Haller. Pomysł zbudowania kopca powrócił w 1930 roku, podczas obchodów dziesiątej rocznicy wybuchu II powstania śląskiego. Ale potem znów na czas jakiś o nim zapomniano. Wrócił dwa lata później, przy okazji 250. rocznicy przemarszu husarii polskiej króla Jana III Sobieskiego pod Wiedeń. Tym razem już na dobre. Gdy już rozstrzygnięto dyskusję o tym, gdzie kopiec ma stanąć i wykupiono teren, prace ruszyły. Akt erekcyjny wmurowany został 17 września 1932 roku. Zapisano w nim, że kopiec będzie stanowić „widomy znak walki i poświęcenia ludu śląskiego o Wolność oraz jako symbol łączności Śląska z Polską, ku uczczeniu pamięci poległych w powstaniach śląskich bohaterów”. „Kopiec ten – zapisano - przypomina przyszłym pokoleniom bohaterstwo powstańców śląskich w walce o wolność ziemi śląskiej i jej przynależność do Macierzy”.