Poza domami mieszczan produkcją piwa zajmowały się również miejskie browary. Tak, drogi turysto, Bystrzyca Kłodzka mogła się pochwalić dwoma tego typu budynkami. Najstarszy z nich wzniesiono w sąsiedztwie ratusza. Pełnił swoją rolę aż do połowy XIX wieku. Jego drewnianą konstrukcję już w 1540 roku zastąpił murowany budynek. Przez kolejne stulecia browar był często odnawiany, głównie z powodu szalejących w mieście pożarów. W 1598 roku, przy ulicy Nadbrzeżnej, wzniesiono kolejny miejski browar, który w wiekach kolejnych zamieniono na słodownię.
Zły stan techniczny browaru przy ratuszu zmusił radę miasta do zakupu w 1852 roku, za 950 talarów, kamienicy przy rynku. Przeznaczona została właśnie na browar. Już w maju tego samego roku odbyło się w niej pierwsze ważenie piwa.
I tu zaczyna się moja historia. Nazywam się August Kastner i byłem właścicielem bystrzyckiego browaru w drugiej połowie XIX wieku. Mój poprzednik, mistrz browarniczy Albert Marx, ze względu na spadek zainteresowania spożyciem piwa oraz niewystarczające obroty wspólnoty browarniczej, w kwietniu 1865 roku nabył za 1860 talarów browar w mieście. Był to niezwykły człowiek, który poza warzeniem własnego piwa sprowadził też sprawdzone jego gatunki, dając miastu dodatkową ofertę. Po Albercie przejąłem browar przy ulicy Kupieckiej, słodownię z ogrodem przed Bramą Wodną oraz cały sprzęt browarniczy. Zainteresowanie piwem ponownie wzrosło, a nasz browar mógł pochwalić się zyskami ze sprzedaży złocistego trunku.
Na pewno słyszałeś o “browarze Kastnera” w naszym mieście. Określenie to utrzymywało się w kolejnych latach, pomimo zmieniających się właścicieli. Podobnie nazwano stawy przy obecnej ulicy Zamenhofa, gdzie wytwarzano lód do piwa w sezonie letnim.
Ostatnim mistrzem piwowarskim w Bystrzycy Kłodzkiej był Max Kreller, który sprawował swoją funkcję od1900-1940 r. Warzył on osiem rodzajów piwa jasnego
i ciemnego, które można było kupić w barze przy rynku. Przewozem tego produktu do wsi w powiecie zajmowali się woźnicy: Georg Hiller i Peuker.
W tym miejscu muszę Cię pożegnać, drogi turysto. Nie opuszczaj jednak bystrzyckich podziemi. Kryją one jeszcze wiele ciekawych historii i tajemnic, o których dowiesz się już za chwilę…
Visit Social media:
Share Social media: