Uchodziłem za jednego z najbogatszych i najpotężniejszych ludzi w I RP! Królowa Bona Sforza traktowała mnie jak swojego najwierniejszego zausznika, a jej syna Zygmunta Augusta podejmowałem na niejednej uczcie.
W roku 1529 roku mianowano mnie marszałkiem wielkim koronnym. Nie wiesz kto to taki? To, jak nie przymierzając, dzisiejszy premier! Wstawiennictwo królowej pozwoliło mi trzymać w ręku urzędy starosty i wojewody krakowskiego.W Małopolsce nie było zatem męża potężniejszego ode mnie. Popierałem tamtejszą szlachtę w urzędach ziemskich i grodzkich. Za to mogłem liczyć na jej wsparcie na sejmikach i sejmach. A to już otwierało mi drogę do wielkiej polityki...
Visit Social media:
Share Social media: