Patrzysz na mnie z lekkim niedowierzaniem. Czyżbym wyglądała zbyt niewinnie? Cóż, mój sekret tkwi nie w urodzie, a w przymiotach zupełnie innej natury. Wiedz, że nim skończyłam lat 19 posługiwałam się kilkoma językami. Francuskim, Włoskim czy Hiszpańskim mówiłam tak ślicznie jak Polskim. O malarstwie, muzyce, czy literaturze mogłam rozprawiać godzinami zawstydzając niejednego krytyka. Byłam wykształcona jak mało która kobieta w tamtym czasie.
Ponadto pochodziłam z rodu Ankwiczów, bogatych galicyjskich ziemian. Oprócz willi w kraju mieliśmy także pałac we Włoszech. [odgłosy wystawnego przyjęcia]Ów uroczy obiekt przy Via Mercrede, stał się ośrodkiem życia towarzyskiego i salonem kulturalnym. Tam zresztą poznałam Adama Mickiewicza, wówczas młodego, obiecującego poetę. O, widzę drogi gościu, że nagle się ożywiłeś. Zatem opowiem ci więcej o mojej znajomości z przyszłym wieszczem narodowym...
Visit Social media:
Share Social media: