Jednym z jego dzieł są mury otaczające centrum Grodkowa. Bolko uczynił z miasta dobrze chronioną fortecę. Zaczął krótko po lokacji miasta, czyli jeszcze pod koniec XIII wieku. Natomiast w połowie następnego stulecia Grodków doczekał się sprawnego kontynuatora - biskupa wrocławskiego Przecława z Pogorzeli. Polecił on nadbudować i wzmocnić mury. Wówczas wybudowano siedem prostokątnych baszt, a fortyfikacje dodatkowo wzmocniono fosą, po której dziś pozostały pasy zieleni biegnące wzdłuż muru.
Fortyfikacje Grodkowa były zresztą wzmacniane przez lata. Robiono to, dostosowując obronę do zmieniających się technik oblężniczych. Na przykład w czasach rozwoju broni palnej obwód murów przykryto daszkiem, a w prostym przedpiersiu poprzebijano otwory strzeleckie dla ręcznej broni ogniowej.
Gdyby spojrzeć na centrum miasta z perspektywy ptaka, zauważymy charakterystyczny pierścień obwarowań. Wyznaczał on granicę między ośrodkiem lokacyjnym, a przedmieściami założonymi wzdłuż szlaków handlowych. Pierścień ma regularny kształt zbliżony do owalu.
Bardzo ważne były cztery strzegące miasta bramy. Osadzono je w czworobocznych wieżach bramnych lub obok wież w kurtynach murów. Były to: stojąca przy ulicy Warszawskiej Brama Ziębicka od zachodu, stojąca przy ulicy Józefa Elsnera brama Lewińska od wschodu, nieistniejące już Brama Wrocławska od północy i Nyska od południa.
Grodków pozostaje jednym z niewielu miast na Śląsku, w którym tak dobrze zachowały się fortyfikacje z basztami. Mury do dziś otaczają miasto od wschodu, a w północnej i południowej części widoczne są ich fragmenty. Od zachodu zachowała się ich większa część od Bramy Ziębickiej przy ulicy Warszawskiej, przez całą promenadę w kierunku południowym.
Visit Social media:
Share Social media: