W połowie XIX wieku było tutaj aż 1166 Żydów co stanowiło, bagatela, 30 procent ówczesnej ludności miasta! Nie tylko zajmowali się usługami i handlem, ale także wspomagali lokalne instytucje i inicjatywy. Widoczna na szybie synagoga była centralnym miejscem tej licznej wspólnoty. Nie tylko modlono się w niej i czytano Torę, ale prowadzono interesy i dyskutowano nad bieżącymi sprawami.
Żydzi mieli w Śremie także cheder, czyli szkołę. Zbudowano ją w tym samym czasie co synagogę. Początkowo istniała w niej tylko jedna klasa, szybko jednak, ze względu na wielu chętnych, szkołę powiększono. Nieco wcześniej w Śremie założono także kirkut, czyli żydowski cmentarz. Był usytuowany na niewielkim wzgórzu, gęsto porastały go różnego gatunku drzewa oraz krzewy, głównie bzu. [szum drzew, śpiew ptaków] Stale zamknięte wejście sprawiało natomiast, że licznie przesiadywały tu ptaki. Było więc to nie tylko miejsce zadumy ale i odpoczynku wśród natury.
Niestety, piękna historia śremskich Żydów miała swój tragiczny koniec. Postarali się o to hitlerowscy zbrodniarze, którzy postanowili zatrzeć wszelkie ślady tej wspólnoty. Jak już wspomnieliśmy, najpierw zdewastowali synagogę, a to co z niej pozostało przekształcili w magazyn. Po wojnie nie miał jej kto odrestaurować, więc budynek rozebrano w początku lat 60. Ten sam los spotkał szkołę na rogu Szewskiej i Młyńskiej, która jeszcze przez kilka lat po wojnie służyła za mieszkania. Dziś w jej miejscu jest parking. Sam cmentarz zniknął całkowicie.
Visit Social media:
Share Social media: