Udało się zachować pierwotny XIX wieczny układ architektoniczny, choć bywało, że borykali się z kataklizmami i dramatycznymi historiami. W latach 30-tych XX wieku część zabudowań została zalana przez wielką powódź. Następnie, już po wojnie, w młynie wybuchł pożar. Za każdym razem jednak rodzinie Thiel udawało się odbudować i przywrócić blask żędowickiemu młynowi. Mielenia zboża zaprzestano tu dopiero w 2000 roku. Właściciele uznali wtedy dalszą działalność młyna za nieopłacalną, a jego utrzymanie za zbyt kosztowne. I choć dzisiaj nie pełni on już swoich pierwotnych funkcji, to wszystkie urządzenia i maszyny są tu zachowane w oryginalnym stanie! W dodatku są w tak dobrej kondycji, że czasem urządzane są pokazy mielenia zbóż, a zabytkowa część jest dostępna dla zwiedzających. Dziś dodatkową atrakcją są ponadto spływy kajakowe Małą Panwią, ale także park linowy oraz miejsce na grill i ognisko. Można też przejechać się bryczką czy konno. Od roku 2000 młyn działa ponadto jako mała elektrownia wodna.